wtorek, 29 maja 2012

drugi.

Bardzo się cieszyłam ze wreszcie jadę do Wielkiej Brytanii, lecz znowu pojawił się następny problem. Nie mogłam tak po prostu zostawić przyjaciół z Polski. Jutro jest ostatni dzień szkoły więc postanowiłam pożegnać się z całą klasą. Do wyjazdu został juz tylko tydzień. , powoli chciałam zaczynać się pakować, ja i mama bardzo sie cieszyłyśmy z podróży, jednak brat nie najbardziej chciał wracać do Anglii. W sumie nie dziwie sie mu, musi zostawić swoją dziewczynę, a związek na odległość to nie zbyt dobry pomysł. Jego dziewczyna bardzo przeżyła, gdy dowiedziała się ze Drake wyjeżdża, est bardzo sympatyczna i miła, dziwię się jej jeszcze ze chodzi z moim bratem. Na imię jej Marcelina, ma długie czarne włosy i niebieskie oczy, ma bardzo ładną sylwetkę, zazdroszczę jej wszystkiego, moze nie licząc Drake. Pojutrze ma tutaj przyjść i pożegnać się z nami. Troche mi teraz ich żal, bo tak dobrze im sie układało. Na szczęście ja tego nie musiałam przeżywać, gdyż ze swoim chłopakiem - Tom'em rozstałam się, ponieważ na dyskotece szkolenej całował się z moją koleżąnką - Oliwią.
Wtedy wydawało mi się ze juz nie mam po co żyć. On był jedynym chłopakiem, na którym mi zależało. No, ale jak to się mówi "czas leczy rany" , było mi ciężko,  ale pozbierałam się.  Oliwa wiedziała ze postąpiła źle i przepraszała mnie, zignorowała Tom'a całkowicie, a wszystko to zrobiłą dla naszej przyjaźni. Od tamtej pory między nami w ogóle nie było kłótni, myślę że z nią będzie mi się najbardziej żal rozstać.  Przez ten miesiąc zyskałam bardzo dobrą przyjaciółkę, a teraz tak po prostu muszę się z nią pożegnać. To wydarzenie jest podobne do tego co przeżyłam z Claudią. Nienawidzę rozstań, no ale cóż poradzić, nie zawsze życie daje to co chcemy. Robiło się już późno , więc wzięłam prysznic i położyłąm się spać wcześniej. Noc minęła mi dobrze, choć była pełnia to i tak spałam jak zabita, niestety, ale nie mogłam sobie przypomnieć mojego snu. A rano obudziły mnie wrzaski mamy na mojego brata, chciałam dowiedzieć się o co chodzi, więc uchyliłam drzwi , a następnie usiadłam na fotelu i słuchałam co mama mówi.
- O której ty wczoraj wróciłeś? Później się nie dało? - krzyczała zdenerwowana mama.
- Wróciłem tylko o 23 ,  a przecież już jest koniec roku szkolnego - tłumaczył się Drake.
- Nie obchodzi mnie to! Teraz do domu możesz wracać najpóźniej do 22.
- Ale .. są wakacje.
- Nie ma żadnych "ale" !  - powiedziała mama ostro.
- Ja już nie jestem dzieckiem! Mogę robić co mi się podoba.
Rozmowa się urwała, słyszałam tylko jak ktoś trzasnął drzwiami.  Mama jest czasem za bardzo opiekuńcza, ale dzisiaj przegieła, ponieważ Drake ma już prawie 20lat, więc jest pełnoletni i powinien sam za siebie odpowiadać. Kiedy zerknęłam na zegar, zauważyłam ze juz dochodzi 8 godzina. Szybko włożyłam na siebie eleganckie ubranie i pobiegłam na dół po śniadanie, a później prędko wyszłam. Do szkoły szłam pośpiesznym krokiem, ponieważ mój wychowawca nie lubił, jak jego uczeń się spóźnia, gdy już byłam pod szkołą , zorientowałam się ze przede mną idzie Tom.  Nagle zatrzymał się i zerknął na mnie, a po chwili podszedł i powiedział:
- Kate, porozmawiajmy - przybliżył się do mnie i chwycił mnie za ramię.
- My nie mamy o czym gadać, Tom. - odparłam ostro i odepchnęłam jego rękę.
- Przemyśl to , żebyśmy do siebie wrócili.
- Zapomnij! , a teraz pozwolisz pójdę już sobie. - odpowiedziałam po czym ruszyłam w stronę w kierunku sali.
Kiedy w tym tłumie odnalazłam Oliwię, wszystko jej opowiedziałam o wydarzeniu z Tom'em. Obie byłyśmy zainteresowane czemu tak nagle chciał do mnie wrócić.
Po akademii pożegnałam się z wszystkimi osobami z klasy , choć nie było mi łatwo. Oliwia wręczyła mi prezent i powiedziała zeby otworzyć jak będę już w Anglii.
Ta niespodzianka mnie cały czas będzie kusiła, zeby ją otworzyć. Do domu przyszłam z myślą ze obiad będzie już gotowy, jednak nie było czuć żadnych zapachów z kuchnii słyszałam tylko Drake, jak rozmawiał przez telefon z Marceliną.  Walnęłam torbę w kąt po czym położyłam się na kanapie z słuchawkami i usnęłam.
O dziwo przespałam całą noc, mama obudziła mnie po połodniu i kazała zacząć się pakować, bo do wyjazdu były już tylko  2 dni. Właśnie zadzwonił dzwonek do drzwi.
- To pewnie Marcelina - pomyślałam.
I nie myliłam się, Drake spędził cały dzień z nią, nie mogli się rozstać. On nawet nie włożył swoich ciuchów do walizek, widać było ze nie chciał jechać.

Dzień mijał za dniem, w Polsce to juz  był mój ostatni, wrócę tu dopiero za rok. Poszłam jeszcze na górę upewnić się czy wszystko wzięłam, stanęłam na progu i patrzyłam się przed siebie z głową w chmurach. Przed lotem położyłam się jeszcze spać, niestety za długo sobie nie pospałam. Mama obudziła mnie o 2 w nocy a za godzinę mieliśmy samolot, wszystko robiliśmy w pośpiechu , o mały włos a byśmy się spóźnili na lotnisko. Byłam tak bardzo padnięta ze całą noc przespałam, gdy dotarliśmy do Londynu, nie wierzyłam własnym oczom .
Jestem w Londynie - myślałam. 
Od razu jak wysiedliśmy z samolotu puściłam sms do Claudii , ze łowy na chłopaków z ONE DIRECTION czas zacząć!


Myślę ze II rozdział lepiej wyszedł mi niż pierwszy.;) co o tym myślicie? :3

sobota, 26 maja 2012

pierwszy.

Kończył się już czerwiec, co oznaczało upał i koniec szkoły. Leżałam właśnie na hamaku słuchając radia i opalając się. Z niecierpliwością czekałam na "One Direction" . Mam "5" powodów dlaczego słucham radia , a oto one: 
Louis, Harry, Niall, Zayn, Liam. Uwielbiam tych chłopaków, gdy odbędzie się ich koncert, wymknę się z domu i pojade. Jeszcze długo sobie tak myślałam, kiedy nagle zadzwonił telefon, była to moja przyjaciółka - Claudia. 
- Katee! - darła się do słuchawki. 
- Włącz szybko Eske - dodała szybko i się rozłączyła.
Wiedziałam po co dzwoni, po chwili włączyłam radio leciała akurat piosenka " What Makes You Beauitful ", zaczęłam krzyczeć, aż obudziłam swojego brata, Drake. 
Może przerwę ten moment i opowiem coś o sobie i mojej rodzinie.
Więc, tak naprawdę urodziłam się w Londynie, gdy miałam 12 lat przeprowadziliśmy się do Polski, to dlatego że miałam ojca Brytyjczyka, a on zostawił moją mamę, gdy miałam zaledwie 8 lat. Mama bardzo to przeżyła i chciała jak najprędzej wrócić do ojczyzny. Umiem za równo język angielski jak i polski, ja i mój brat mamy nie polskie imiona, dla mnie to zaleta jednak Drake nie znosi swojego imienia. Czasem sobie wyobrażam ze nadal  mieszkam w Londynie, brakuje mi tego tam wielu przyjaciół, a najważniejszą z nich jest - Claudia.  utrzymuje z nią kontakt tylko przez internet i telefon. Chciałabym sie z nią znowu zobaczyć, chociaż wiem ze to nie możliwe. 
- Kate! Przyjdź tu na chwilę! - zawołała mnie mama. 
To dziwne ale bałam się do niej podejść, gdyż rozmawiała  z kimś przez telefon , a potem nagle się rozłączyła i mnie zawołała. 
- No rusz się! - krzyknęła jeszcze raz.
Powoli zwlekłam się z hamaka i poszłam do niej niechcącym krokiem.
- Co chcesz? 
- Wreszcie znalazłam prace.. od tylu lat nic nie robiłam. - odpowiedziała.
- Serio? Gdzie? - zapytałam z ciekawości.
- W Londynie. - uśmiechnęła się mama.
Miałam ochotę zemdleć, nogi nade mną się uginały.
- Mam szansę zobaczyć Claudię i ONE DRIECTION - pomyślałam. 
Zaczęłam krzyczeć i turlać się po podłodze, mama poszła ode mnie, widocznie miała juz mnie dość.
Szybko wstałam z podłogi i pobiegłam zadzwonić do Claudii i opowiedzieć jej o nowej wiadomości. 




No i.. jak myślicie ? :> I rozdział wiem.. nudny , drugi może będzie lepszy.. :D Dajcie komy :3 aaa i wiem ze krótki. XD